Sale i Gabinety > Gabinet Dyrektorski

Gabinet

(1/2) > >>

Lirannay Wolfen:
Średnie pomieszczenie z różnymi przedmiotami i wielkim oknem

Lirannay Wolfen:
Weszłam.Wolałam siedzieć u siebie niż z innymi gdzie indziej.Usiadłam za biurkiem i machnęłam różdżką.Na biurku pojawił się kubek kawy. To mi wystarczało.Popijając kawę zaczęłam przeglądać papiery.

Lirannay Wolfen:
Wstałam znużona,odkładając na bok papiery.Moja suknia zafalowała.Podeszłam do okna i stanęłam przed nim patrząc w niebo. Otworzyłam okno jednym ruchem ręki i popatrzyłam przed siebie.Wyszłam na balkon rozglądając się.Wzięłam głęboki oddech.

Lirannay Wolfen:
Wyszłam

Lirannay Wolfen:
Weszłam i zamknęłam za sobą drzwi na klucz.Położyłam różdżkę na biurko zawalone różnymi papierami.Westchnęłam i usiadłam.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej